..
Light&fast, czyli porady magazynu GÓRY dla każdego

98 | 88122
 
 
2011-10-07
Odsłon: 3687
 

Dynafit TLT 5

Znów nie po kolei. Mam w głowie i częściowo na papierze już przygotowany wpis na bloga o całej liście sprzętu który przez ostatni rok testowałem, a było tego naprawdę dużo, obiecuję że lada moment to wrzucę, jednak ponieważ pojawił się taki oto wpis na naszym forum:

http://www.forum.goryonline.com/viewtopic.php?f=2&t=217

to zamieszczę informację na temat TLT5 butów które przez ostatnią wiosnę testowałem przez prawie miesięczny pobyt w Chamonix.

Na początku krótki tekścik na temat bytów skiturowych we wspinaniu – jest to fragment wspominanej już przeze mnie wielokrotnie książki 100 porad Gór – www.100poradgor.pl

Buty skiturowe we wspinaniu

Każdy, kto był w Alpach podczas śnieżnej zimy wie, że praktycznie nie mamy tam czego szukać bez nart. W zasadzie wszyscy ich używają, by dostać się pod ścianę – zjeżdżając

z wyciągu lub podchodząc na nartach skiturowych. Dla nas jest to ciągle nowy temat, ale już (na szczęście) praktycznie nie spotyka się zimą w Alpach Polaków działających „na piechotę”

(a jeszcze dziesięć lat temu było to naszą niechlubną wizytówką). Jaki patent przyjąć przy stosowaniu nart skiturowych na podejściu? Są cztery rozwiązania.

1. Na podejściu i do wspinania można stosować buty wspinaczkowe:

plastikowe (tzw. skorupy) lub skórzane. Stosowałem ten system i zapewniam, że w zależności od naszych narciarskich umiejętności, ciężaru plecaka i stromizny stoku, którym musimy zjechać, potrafi dostarczyć dużo niezapomnianych wrażeń. Może to być więc metoda idealna lub katastrofalna w skutkach. Uwaga! W niektóre wiązania skiturowe nie można wpiąć wszystkich modeli najpopularniejszych butów (skorup) wspinaczkowych. Patent ten odpada, kiedy używamy coraz bardziej popularnych i tak naprawdę najlepszych, bo niesamowicie lekkich, wiązań firmy Dynafit.

2. Stosowanie dwóch par butów – skiturowych na podejścia i powrót, a skórzanych do wspinania. Wadą jest, że mamy ze sobą dwie pary butów, a to sporo waży. Ponadto wkładanie stóp do zlodowaciałych botków butów narciarskich po skończonej wspinaczce nie jest niczym przyjemnym (wilgotne po podejściu botki zapewne zamarzną w czasie, gdy

będziemy się wspinać w drugich butach).

3. Używanie dwóch „skorup” (jednych od skiturów i jednych od buta wspinaczkowego) oraz wspólnego botka – system ten zdradził mi wspinający się na Alasce kolega. Kiedyś stosowałem go w Alpach i sprawdzał się rewelacyjnie. Jego główną zaletą jest, że jeśli używamy tylko jednego botka, to po podejściu nie wkładamy stopy w zimny botek wspinaczkowy, a po skończonej wspinaczce nie walczymy z zamarzniętym botkiem narciarskim. Należy tylko pamiętać, by botek był od buta narciarskiego – w nim da się wspinać. Natomiast w botku wspinaczkowym nie da się jeździć w butach narciarskich.

4. Ostatnie rozwiązanie, według mnie najlepsze na drogi lodowe lub alpejskie, to używanie do podejścia, jazdy i wspinania nowoczesnych lekkich butów turowych. Całą ostatnią

zimę, w tym miesiąc w Alpach, działałem w nowych butach TLT 5 Dynafita i ich zalety przeszły moje najśmielsze oczekiwania – świetnie się w nich podchodziło (ale to oczywiste),

dobrze jeździło i wręcz idealnie wspinało.

Teraz w skrócie o TLT5 – ja mam wersję „żółtą”, czyli karbonowa jest cholewka.

Nie jestem dobrym narciarzem – musze to zaznaczyć na samym początku, ale w TLT 5 jeździło mi się naprawdę dobrze, byty stosunkowo mocno trzymały, a w momencie włożenia wyciąganego języka, trzymały wręcz rewelacyjnie. System przechodzenie z pozycji podchodzenie na jazda jest wręcz błyskawiczny, w drugą stronę też jest to kwestia paru sekund. Ważna uwaga, jak jeździmy bez języka, to znacznie but usztywnia dokładne zapięcie górnego rzepa   

Podchodzenie – jednym słowem super, nic nie ważący miękki but, ogromna swoboda ruchu – cholewka wygina się zarówno do przodu jak i tyłu

Wspinanie. Obawiałem się, że górna klamra będzie jakoś przeszkadzać – nic takiego się nie dzieję, a z powodu swojej budowy w TLT5  nie ma problem z zapięciem raków automatów, jaki podobno występował przy niektórych modelach raków w F1 – był problem z dokładnym zapięciem tylnej klamry od raków. W bucie było mi ciepło(wspinaliśmy się przy minus 10-15 stopni) i bardzo dobrze „czułem” w nim skałę i lód

Wady: Niska waga buta wynika miedzy innymi z jego budowy – jest bardzo wąski, dlatego osoby z szeroką stopą mogę trochę, zwłaszcza na początku cierpieć. TLT5 wydaję się być zbyt delikatny na wspinanie w skalę – choć parę mikstowych wyciągów oraz grani w butach tych robiłem i jak na razie wszystko jest ok.

Jednym słowem gorąco zachęcam.

Pozdrawiam

m.

Ps. Mój dobry kolega, norweski przewodnik IVBV sponsorowany przez inną znaną  firma posiadającą w swojej ofercie również buty skiturowe, cały sezon wspinał się właśnie w kupionych za swoje pieniądze TLT5  

 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd